W drugi dzień tegorocznych Pozytywnych Wibracji Białystok dosłownie zawibrował. Wszystko zaczęło się od występu niezwykle energicznej i uzbrojonej w fantastyczny głos Ani Rusowicz. Artystka swoim tańcem i śpiewem rozebrała wszystkich pod sceną. Chwilę później na scenie pojawił się Omar - ojciec chrzestny brytyjskiego soulu. Niepozornie wyglądający wokalista swoim oryginalnym i bardzo niskim głosem wprowadził wspaniałą atmosferę, którą utrzymała do samego końca królowa czarnej muzyki - Angie Stone. Piosenkarka zadziwiła nie tylko swoim potężnym głosem ale również ogromną wrażliwością i znakomitym kontaktem ze słuchaczami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz